Ewa Płomińska-Krawiec
Szlachetny Polak
Patriota i bojownik w walce o wolność ojczyzny, mężczyzna o ujmującym wyglądzie, szarmancki wobec dam, odważny, a wręcz bohaterski, to tylko niektóre z elementów znanego z niemieckiej kultury, popularnego szczególnie w XIX w. stereotypu „szlachetnego Polaka”. Jego wygląd zewnętrzny i zachowanie, w połączeniu z cechami charakteru, tworzyły kompletny habitus szlachetnego patrioty, skupiającego jak w soczewce wszystkie nadzieje i tęsknoty liberalnie nastawionej części społeczeństwa niemieckiego po 1830 r., marzącej o silnym przywódcy i zjednoczonym państwie niemieckim. Jeszcze u progu XIX w. niewiele zapowiadało niezwykłą karierę tego obrazu-konstruktu. Do tej pory bowiem to dyskurs modernizacyjny oparty na podziale na kraje nowoczesne, wśród nich Niemcy, i cywilizacyjnie zacofane, czyli m.in. Polskę, leżał u podstaw niemieckich osądów na temat Polski i Polaków.
„Szlachetny Polak” to jeden z kilku stereotypowych obrazów mieszkańców naszego kraju, funkcjonujących w Niemczech na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci. Jeszcze na przełomie XVIII i XIX w. w niemieckim imaginarium dominowało inne wyobrażenie polskości. Jego źródłem były popularne wtedy tzw. tablice narodów (Völkertafel), czyli opisy mieszkańców głównych europejskich krajów w formie tabeli, zawierającej ich stereotypowe cechy i uzupełnionej wizerunkami przedstawicieli każdego ludu w typowych strojach, relacje z podróży, literatura piękna, beletrystyka oraz stojące dopiero u progu swej kariery leksykony konwersacyjne. Wszystkie one budowały w świadomości coraz częściej sięgającego po lekturę Niemca obraz polskiego szlachcica jako magnata opanowanego żądzą władzy, utracjusza i pyszałka, ślepo zapatrzonego w kulturę francuską albo kłótliwego warchoła i egoisty, nieszanującego dobra wspólnego i swym wiecznym liberum veto siejącego zamęt i chaos w państwie (→ polnische Wirtschaft). Eksponowanie takich cech „narodu szlacheckiego” potwierdzało tylko w opinii wielu Niemców nieuchronność I rozbioru Polski w 1772 r. Rzeczpospolita drugiej połowy XVIII w., ze swoją odmienną od niemieckiej i postrzeganą jako swoista mieszanka kultur Wschodu i Zachodu, pełną przepychu i „orientalnej przesady” kulturą sarmacką, opartą na dominacji szlachty, różniła się zarówno pod względem struktury społecznej, jak i ustroju politycznego od rozbitej na wiele państw i państewek Rzeszy, której życie polityczne rozwijało się pod znakiem oświeconego absolutyzmu.
Zachodzący na tle przemian społeczno-politycznych pierwszej połowy XIX w. proces emancypacji warstwy mieszczańskiej i jej coraz aktywniejszy udział w życiu kulturalnym i politycznym stworzyły w Niemczech przestrzeń dla rozwoju nowych wyobrażeń, nie tylko eksponujących na zasadzie kontrastu „nierównoczesność rozwoju” Prus i Rzeczypospolitej, ale też kreujących w odpowiedzi na aktualne wydarzenia nowe auto- i heterostereotypy na temat Polaków. Wprawdzie już wcześniej żyli Niemcy i Polacy, którzy swoją postawą budowali pomost porozumienia między narodami, jednak wykształcenie się stereotypu „szlachetnego Polaka” będącego symbolem zbieżności interesów obu nacji to fenomen nie mający wcześniej precedensu. Karierę tego stereotypu umożliwiły dynamiczne przemiany niemieckiej przestrzeni publicznej na przełomie wieków XVIII i XIX. Zapoczątkowane jeszcze pod okupacją napoleońską reformy przyniosły rozwój niemieckich miast, rozrost sieci komunikacyjnej i w końcu stopniową alfabetyzację społeczeństwa. Ogólnonarodowy zryw do obrony i wyzwolenia Niemiec ukształtował nowy model obywatela, zaangażowanego również w sprawy polityczne kraju. Kluczową rolę w tych przemianach odegrało tzw. „mieszczaństwo formacyjne” (Bildungsbürgertum). Istotny wpływ na rozpowszechnienie i utrwalanie się stereotypów, obok przemian społecznych, miał rozwój czytelnictwa oraz rynku prasy i książki. Zachodzące w XIX w. procesy kształtowania się nowoczesnego narodu i konstruowania jego tożsamości jako „wspólnoty wyobrażonej” poprzez integrację wokół wspólnej idei – w przypadku Niemiec pierwszej połowy XIX w. było to zjednoczenie i stworzenie nowoczesnego państwa narodowego – szczególnie sprzyjały posługiwaniu się skrótowymi, uogólniającymi i dzięki temu łatwo rozpoznawalnymi oraz sugestywnymi obrazami-hasłami, jakimi są stereotypy.
Aż do lat 70. XVIII w. polsko-litewska republika szlachecka postrzegana była, szczególnie w porównaniu z takimi krajami jak Prusy czy Francja, jako kraj zacofany i prymitywny, w oczach wykształconych podróżników mający co najwyżej status „kraju tranzytowego”. U schyłku tego stulecia, dzięki relacjom z podróży wykształconych mieszczan takich jak m.in. Georg Forster i Johann Joseph Kausch, a także zapiskom Johanna Gottlieba Fichtego, Polska i Polacy coraz częściej zaczęli pojawiać się na kartach niemieckiej literatury. Trudno jednak wskazać konkretny moment narodzin stereotypu „szlachetnego Polaka”. Pewne jego cechy można odnaleźć już w postaci hrabiego Maurycego Augusta Beniowskiego (1746-1796), spopularyzowanej m.in. za sprawą dramatu Augusta von Kotzebue z 1791 r. Sięgająca korzeniami obrazu Polaka-Sarmaty kreacja literacka tajemniczego, dystyngowanego Polaka-szlachcica, którego koleje życia splatają się z losami tracącej niepodległość ojczyzny, stała się tematem pożądanym dla łaknących egzotyki i dynamicznej akcji czytelników. Beniowski pochodził z Węgier, lecz uważał się za Polaka i walczył w obronie Rzeczypospolitej przeciw Rosji w czasie konfederacji barskiej. Jego udział w konfederacji, późniejsze losy w niewoli rosyjskiej na Kamczatce oraz dalsze pełne przygód życie awanturnika, podróżnika i żołnierza, stały się kanwą dla utworów, cieszących się wówczas znaczną popularnością. Były to zarówno relacje z jego podróży, jak i opowiadania oraz sztuki teatralne. Podobnego bohatera i motyw szlachetnej, bezinteresownej walki w obronie ojczyzny odnajdujemy w wystawianych pod koniec XVIII w. operach Luigiego Cherubiniego Faniska i Lodoiska. Szczególnie popularna była ta druga, której premiera odbyła się w 1791 r. w Paryżu. Potem grano ją także na deskach teatrów w Wiedniu, Weimarze (w 1806 r. w inscenizacji J. W. Goethego) i Bambergu (wystawiona przez E.T.A. Hofmanna). Opera nie schodziła z afiszy aż do lat 40. XIX w.
Dopiero jednak upadek powstania kościuszkowskiego, klęska Konstytucji 3 Maja i III rozbiór Polski w 1795 r. sprawiły, że tzw. „sprawa polska” zajęła stałe miejsce w XIX-wiecznym pruskim/niemieckim dyskursie narodowym i legitymizacyjnym, a literackie przedstawienia Polaków zajęły obok obrazu Francuzów stałe miejsce w szeregu stereotypowych odniesień, kształtujących niemiecki obraz własny i obrazy obcych. Dokonane kosztem Polski zdobycze terytorialne umożliwiły państwu brandenbursko-pruskiemu awans do kręgu mocarstw europejskich, a sojusz Rosji, Prus i Austrii, przekształcony w Święte Przymierze, zapewniał po 1815 r. nienaruszalność politycznego status quo i polityki restauracji. Pruska porozbiorowa strategia legitymizacyjna piętnowała przywary polskiej magnaterii, ponieważ pasowały one do silnie akcentowanej tezy, zgodnie z którą upadek Polski był spowodowany niegospodarnością jej mieszkańców i źle rządzonym państwem (→ polnische Wirtschaft). Z tej argumentacji wyłamywał się jedynie mit wodza-powstańca i bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki, który ze względu na eksponowane cechy charakteru: męstwo, waleczność, żarliwy patriotyzm i gotowość do poświęceń, może być uznany za pierwowzór stereotypu „szlachetnego Polaka”. Jego walka o suwerenność państwa i równość społeczną, udział w walce o niepodległość dwóch krajów na dwóch kontynentach: Polski i Stanów Zjednoczonych, wraz z wymienionymi przymiotami szlachetnego charakteru czyniły go idealnym symbolem wspólnej idei walki „narodów przeciw tronom” w pierwszej połowie XIX w. Nie bez znaczenia było również pochodzenie Kościuszki z niższej szlachty, a nie z magnaterii, której przywary były przecież wówczas uważane za jeden z głównych powodów upadku Rzeczypospolitej. Jego ujmująca skromność i prostota, manifestujące się choćby wyborem chłopskiej sukmany jako stroju codziennego, a także zdystansowaniem się od dążenia do zbytku, szczególnie podkreślane były na etapie formowania się mitu „bohatera w sukmanie” i musiały budzić sympatię współczesnych. Czapka-krakuska, znana z portretów Kościuszki, stała się później obowiązkowym elementem stroju polskiego powstańca-patrioty w przedstawieniach ikonograficznych i tekstach literackich z drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX w., zarówno „poważnych”, jak i satyrycznych (rys. z 1864 r.). Istotną rolę w popularyzowaniu postaci bojownika o „wolność naszą i waszą” oraz wiedzy o walce niepodległościowej Polaków z przełomu wieków odegrały liczne biografie, szczególnie sentymentalny utwór Thaddäus Kościuszko Karla Falkensteina (1827) oraz Kościuszko, legenda demokratyczna Julesa Micheleta (wyd. fr. 1851). Dzięki poezji i beletrystyce mit wodza-powstańca i bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki szybko utorował sobie drogę do serc niemieckich czytelników.
Wymienione teksty, które powstały krótko po rozbiorach, wpisując się w ogólny trend popularności tematów historycznych, podsycały zainteresowanie wydarzeniami w Polsce końca XVIII w., a poprzez stopniowe poszerzanie wiedzy o nich przygotowywały grunt dla fali polonofilii z pierwszej połowy XIX w. W utworach ukazujących się po 1830 r. znane wcześniej schematy narracyjne zostały wzbogacone romantyczną otoczką heroicznego poświęcenia. Pojawiały się one aż do lat 50. i 60. XIX stulecia na kartach licznych utworów beletrystycznych, pisanych przez dziś już zapomnianych, lecz wówczas popularnych autorów, takich jak Julius Krebs, Wilhelmine von Chezy, Herribert Rau, Franz Freiherr von Gaudy i Theodor Scheibe. Kościuszko jawił się w nich jako jedyny wódz, który potrafi obudzić w sercach rodaków pragnienie wolności i ducha walki, a zaangażowanie połączone z wewnętrzną dyscypliną wzbudzały szacunek podlegających mu żołnierzy. Jego zmitologizowana postać stała się idealnym wyrazicielem i symbolem marzeń Niemców o zjednoczonym i silnym państwie narodowym także z innego powodu. Wśród liberalnie nastawionej warstwy mieszczańskiej w Niemczech, dążącej do emancypacji politycznej, Kościuszko cieszył się szczególną popularnością zwłaszcza za sprawą zdecydowanego sprzeciwu wobec prób przekształcenia powstania w rewolucję na wzór francuski, do czego dążyła grupa skupiona wokół Hugona Kołłątaja i generała Józefa Zajączka. Zwycięzca spod Racławic był symbolem dowódcy, który przeciwstawiał się anarchii i nie pożądał dla siebie zaszczytów, a jednocześnie szanował prawo i władzę królewską oraz pojmował swoje przywództwo jako służbę narodowi. Kreując obraz idealnego przywódcy, biografowie i autorzy utworów beletrystycznych akcentowali pochodzenie Kościuszki z niższej szlachty, co czyniło go bliższym mieszczaństwu. Równocześnie przedstawiali przymioty jego charakteru: obowiązkowość, konsekwentne dążenie do celu i zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego, jako cnoty uznawane za typowo mieszczańskie. Jako bohater wyobrażony „szlachetny Polak” stawał się w ten sposób bliższy warstwom, z których wywodzili się organizatorzy niemieckiego ruchu narodowego. Dodatkowemu dowartościowaniu postaci przywódcy powstania z 1794 r. służyło kreowanie go na kontynuatora idei obrony wolności w Europie poprzez zestawienie z sylwetką króla Jana III Sobieskiego, jak to miało miejsce np. w śpiewogrze Karla von Holteia Der alte Feldherr (1825). Przywołanie postaci zwycięzcy nad Turkami w bitwie pod Wiedniem z 1683 r. stanowi tu zapowiedź wątku obrony cywilizacji europejskiej przed barbarzyńskim najazdem, który powraca szczególnie wyraźnie w utworach literackich powstałych po 1830 r. Wyeksponowana została w nich opozycja między Zachodem i Wschodem, a znajdująca się na ich granicy Polska stawała się przedmurzem, broniącym zaawansowaną cywilizacyjnie Europę przed wschodnim barbarzyństwem.
W atmosferze wzrastającej popularności mitu Kościuszki dokonała się w pierwszej połowie XIX w. zmiana obrazu szlachcica-warchoła w bohaterskiego patriotę. Można ją zaobserwować zarówno w coraz popularniejszych opiniotwórczych leksykonach konwersacyjnych, jak i w literaturze beletrystycznej. Pozytywne cechy szlachetnego bojownika o wolność: żarliwa miłość do ojczyzny i rezygnacja ze szczęścia osobistego, waleczność i odwaga granicząca z brawurą, pojawiają się już w postaciach bohaterów literackich z przełomu wieków, takich jak hrabia Tołstoj z opowiadania Gräfin Liana pióra Karla Ludwiga Woltmanna (1802), Ignaz von Jalonski z powieści Juliusa von Voßa (1806), czy wreszcie zaledwie 20-letni patriota-spiskowiec, hrabia Stanisław von R. z noweli E.T.A. Hofmanna Das Gelübde (1817). Ostatni z wymienionych bohaterów, wychowany w atmosferze miłości do ojczyzny i przekonaniu o nieuchronności przyszłej walki jako nadrzędnej wartości, bez wahania opuszcza świeżo poślubioną małżonkę, aby zasilić szeregi powstańców. Walkę kontynuuje na emigracji, by w końcu zginąć bohaterską śmiercią na polu bitwy. W wielu utworach powtarza się ten sam wzorzec narracyjny, ukazujący stereotypowy schemat historii życia walecznego patrioty. Z reguły bohater rezygnuje ze szczęścia osobistego na rzecz służby ojczyźnie, odnosi rany w bitwie, zostaje uhonorowany wysokim odznaczeniem, dobrowolnie emigruje lub zostaje wygnany z kraju, czasem zostaje skazany na niewolę lub zesłanie. Są to elementy, które z wzorcowej biografii Tadeusza Kościuszki przenikały do tekstów opowiadających o losach „szlachetnych Polaków” – patriotów. Postaci tego rodzaju stanowiły przeciwwagę dla wciąż obecnych w ówczesnej beletrystyce o tematyce polskiej postaci magnatów i szlachciców-awanturników: osobników przekupnych, siejących anarchię i dbających jedynie o zabezpieczenie własnych interesów, którzy swą egoistyczną postawą umożliwiali ingerencję mocarstw ościennych w sprawy Rzeczypospolitej i w efekcie przyczyniali się do jej upadku. Przykładem takiej postaci, przewijającej się na kartach ówczesnej literatury niemieckiej, był zdradzający Kościuszkę generał Poniński, m.in. w powieściach Juliusa Krebsa Der polnische Phozion (1831), Herriberta Raua Thaddäus Kosciuszko (1843) czy Marianny Lugomirskiej Thaddeus Kosciuszko (1864).
Obecność motywu „szlachetnego Polaka” w niemieckiej literaturze dokumentuje wzrost zainteresowania i sympatii dla sprawy polskiej i Polaków, jednak pełne wykształcenie się tego stereotypu jako wzorca osobowego i powiązanie go z niemiecką sprawą narodową dokonało się dopiero w latach 30. XIX w., kiedy to osiągnął on (krótkotrwałe) apogeum popularności. Niezadowolenie niemieckiej warstwy średniej z istniejącego systemu politycznego okresu restauracji: zaostrzającej się po postanowieniach karlsbadzkich z 1819 r. cenzury, tłumienie ruchów opozycyjnych wobec przymierza mocarstw rozbiorowych, niespełniony postulat konstytucyjnej gwarancji praw, rozpoczęły w państwach niemieckich okres szczególnego napięcia polityczno-społecznego. Na tym tle coraz śmielej artykułowano żądania utworzenia silnych, zjednoczonych Niemiec, a wiadomości o walkach w Grecji z 1821 r., francuskiej rewolucji lipcowej i powstania w Belgii z 1830 r. wpływały mobilizująco na aktywność ówczesnego ruchu narodowego o orientacji liberalnej. Jednak dopiero powstanie listopadowe w Królestwie Polskim, nazwane przez liberalnego publicystę Ludwiga Börne „jutrzenką wolności”, spotkało się w liberalnych kręgach niemieckich ze szczególnie silnym oddźwiękiem. Zwycięstwo Polaków w starciu z Rosją, postrzeganą jako „strażniczka zasady legitymizmu”, mogło bowiem wpłynąć na zmianę układu sojuszy w Europie i w konsekwencji otworzyć drogę do postulowanego zjednoczenia państw niemieckich.
Literatura beletrystyczna szybko zareagowała na wybuch powstania listopadowego. Niemieccy pisarze dużo miejsca poświęcali opisowi sytuacji politycznej w Królestwie Polskim przed powstaniem, która zmusiła szlachetnych patriotów do zbrojnej walki o autonomię i niepodległość. Rosja urastała w tym starciu do rangi symbolu tyrana i despoty. Dotychczasowy „szlachetny Polak”, przedstawiany jako bohater-bojownik, stał się tym samym heroicznym męczennikiem. Był spiskowcem, działającym w tajnych stowarzyszeniach studenckich i związkach patriotycznych, prześladowanym, pozbawionym majątku w drodze konfiskaty, zmuszonym do emigracji lub zesłanym na Sybir. Takiego bohatera odnajdziemy np. w powieści Der Pole (1831) autorstwa pochodzącego z północnych Niemiec Harro Harringa, poety i pisarza, który uczestniczył w walkach o niepodległość Grecji. Ten utwór, jak i wcześniejsze wspomnienia autora z dwuletniego pobytu w Warszawie na krótko przed wybuchem powstania Memoiren über Polen unter russischer Herrschaft. Nach zweijährigem Aufenthalt in Warschau (1831), obnażały „tyranię księcia Konstantego”, opartą na drastycznym ograniczeniu gwarantowanej konstytucją autonomii, wprowadzeniu cenzury, tłumieniu wszelkich przejawów opozycji i represjach wobec młodych spiskowców. Taką symboliczną postacią ofiary rosyjskiego despotyzmu, sportretowaną w powieści Herriberta Raua 1831 oder Polens letzte Tage (1862), był założyciel Narodowego Towarzystwa Patriotycznego Walerian Łukasiński, aresztowany w Warszawie w 1822 r. i przetrzymywany w carskich więzieniach aż do śmierci w 1868 r.
Popularność stereotypowych kreacji „szlachetnego Polaka”, wzorowanych na bohaterach walki niepodległościowej, trwała w literaturze niemieckiej aż do lat 60. Jej następne, choć mniej intensywne fale, wiązały się z kolejnymi zrywami w latach 1848 i 1863. Gloryfikując nierówną walkę „synów” Kościuszki z rosyjskim zaborcą, ostrze krytyki w utworach np. Marie von Roskowski zwraca się jednoznacznie przeciwko mocarstwowej i ekspansywnej polityce zagranicznej Rosji. Istniało wówczas przekonanie, że po wcieleniu Królestwa Polskiego to właśnie rozbite na szereg państewek Niemcy mogą stanowić kolejny łatwy i naturalny cel dla Rosji, bezwzględnie poszerzającej strefę swych wpływów. Teza o zagrożeniu ze strony Rosji i roli Polski jako bastionu, chroniącego przed ekspansją wschodniego despotyzmu, żywo obecna także w literaturze, była przedmiotem refleksji niemieckich liberałów i stała się centralną ideą, jednoczącą Niemców solidaryzujących się z walczącymi o własną suwerenność „szlachetnymi Polakami”. Wspierając walczących w powstaniu Polaków i odsuwając od swych granic zagrożenie ze strony „barbarzyńskiej” Rosji, uważanej za despotycznie rządzony kraj pozbawiony kultury, niemieccy liberałowie bronili więc także własnej państwowości.
Szczególnym wyrazem gloryfikowania patriotycznej postawy Polaków walczących przeciw tyranii i niewoli były publikowane w Niemczech po upadku powstania listopadowego aż do lat 40. tzw. pieśni o Polsce (Polenlieder). Także w nich, na tle wydarzeń Nocy Listopadowej, kolejnych bitew, kapitulacji Warszawy oraz losów zesłańców i uchodźców po klęsce zrywu w 1831 r., pojawia się stereotypowy obraz „szlachetnego Polaka”, bohaterskiego patrioty i męczennika w walce o wolność, chociaż, co warto zauważyć, w pieśniach poświęconych polskim powstańcom przymiotnik „szlachetny” pojawia się niemal zawsze w otoczeniu innych określeń takich, jak „dzielny”, „mężny” czy „ofiarny”. Większość z tych utworów lirycznych: ód, elegii, hymnów, sonetów i ballad, powstałych głównie w latach 1830-1834, publikowano w gazetach i ulotkach, często też komponowano do nich muzykę. Autorami pieśni o Polsce byli np. Nikolaus Lenau, Justus Kerner, Theodor Körner, Ernst Ortlepp, Gustav Schwab czy August Graf von Platen oraz wielu innych, najczęściej anonimowych twórców. Wyrażali oni w pieśniach podziw dla niezłomnej woli walki Polaków i współczucie dla późniejszej niedoli emigrantów. Gloryfikowano zarówno konkretne postaci historyczne, zwłaszcza dowódców powstań z lat 1794 i 1830, jak i anonimowych bohaterów oblężenia Warszawy, bitew pod Szczekocinami i Olszynką Grochowską, którzy później padli ofiarą rosyjskich represji, skazani byli na emigrację lub wywiezieni na Syberię. Popularnością cieszyła się też postać walecznej Emilii Plater (→ piękna Polka). Ciekawe, że na fali entuzjazmu dla Polski wychwalano jako walecznych patriotów także tych wodzów powstania listopadowego, których rola w zrywie została później w Polsce oceniona negatywnie, np. generałów Chłopickiego, Skrzyneckiego czy Krukowieckiego. Romantycznej atmosferze uniesienia i solidarności z walczącymi nie wszyscy jednak dali się ponieść. Heinrich Heine w wierszu Dwaj rycerze (Heine 1992, 38) zawarł ironiczny obraz szlacheckich powstańców, a Johann Wolfgang von Goethe nie tylko nie poświęcił ani jednej strofy „szlachetnym Polakom”, ale wręcz po klęsce powstania listopadowego krytykował ich „szaloną mentalność”, upatrując w niej przyczynę upadku Rzeczypospolitej (Goethe 1890, 124).
Hans Henning Hahn określił ową polsko-niemiecką solidarność z lat 1830-1832 pojęciem „wspólnoty interesów” (Hahn 2011, 358), a Michael G. Müller nazwał ją „funkcjonalną” polonofilią (Müller 1979, 110; 112). Te określenia najtrafniej oddają istotę ówczesnego polsko-niemieckiego porozumienia. Akcentując ofiarę Polaków i podkreślając walkę powstańców przeciwko miażdżącej przewadze wojsk rosyjskich, a jednocześnie pomijając milczeniem walki powstańców z pruskim zaborcą, niemieccy liberałowie starali się zrównać swoją walkę o zjednoczone państwo, obdarzone korzystną dla silnej warstwy mieszczańskiej konstytucją, z walką polskich powstańców o suwerenność państwową. To zaś miało dodatkowo dowartościować polityczne dążenia Niemców. Żaden z tych pisanychpodwpływempanującego nastroju sentymentalno-heroicznych utworów, powtarzających schematycznie ujęte motywy i symbole, nie postulował restauracji Polski jako państwa w granicach przedrozbiorowych, ponieważ wiązałoby się to z naruszeniem terytorialnego status quo nie tylko Rosji, ale też Prus i Austrii. Chociaż Prusy uznawano za współwinne rozbiorów, jednak ostrze krytyki zwrócone było przeciw despotycznej Rosji, stojącej aż do lat 40. (przed 1848 r.) na drodze do samostanowienia narodów, m.in. Greków czy „szlachetnych Polaków”. Dziś „pieśni o Polsce” pozostają tylko świadectwem krótkotrwałego, entuzjastyczno-romantycznego „miesiąca miodowego” w stosunkach polsko-niemieckich.
Popularność postrzegania Polaków przez pryzmat stereotypowego obrazu szlachetnego bojownika o wolność potwierdza lektura haseł biograficznych w wydaniach leksykonów konwersacyjnych Meyera i Brockhausa z pierwszej połowy XIX w. Szczególnie wiele miejsca autorzy haseł, w tym opracowujący część z nich wydawca leksykonu, znany ze swych liberalnych poglądów Joseph Meyer, poświęcili postaciom zaangażowanym w walkę niepodległościową. Wertując biografie bohaterów narodowych i wodzów: króla Jana III Sobieskiego, księcia Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki, Jana Henryka Dąbrowskiego, Jana Nepomucena Umińskiego czy przedstawicieli znanych rodów szlacheckich: Czartoryskich, Leszczyńskich, Lubomirskich, Ogińskich, Platerów czy Raczyńskich, a wreszcie osobistości polskiego życia publicznego i mężów stanu, np.: Stefana Czarnieckiego, Tytusa Działyńskiego, Karola Kniaziewicza, Hugona Kołłątaja, Kazimierza Małachowskiego, Józefa Ossolińskiego, Piotra Wybickiego i Andrzeja Zamoyskiego, czytelnik natrafia niezmiennie na takie cechy ich charakteru, jak: żarliwe umiłowanie ojczyzny, odwaga, bezkompromisowa waleczność i gotowość do ofiarowania dla ojczyzny własnego majątku i poświęcenia życia. Nasuwający się przy tej lekturze wniosek, że patriotyzm „stanowi immanentną cechę każdego niemal Polaka” (Kochanowska-Nieborak 2007, 122), potwierdza też artykuł „Polska”, dokumentujący aktualny stan wiedzy twórców leksykonów o ojczyźnie walczących o niepodległość Polaków. W późniejszych wydaniach leksykonów, do charakteryzowanych jako „szlachetni Polacy” przywódców powstań dołączają liderzy z okresu Wiosny Ludów i powstania styczniowego: Ludwik Mierosławski oraz Marian Langiewicz.
Piszący w pierwszej połowie XIX w. autorzy tekstów literackich oraz haseł w leksykonach konwersacyjnych nie ograniczali się do wymienienia szeregu „szlachetnych Polaków” z polskiej historii, ale dociekali korzeni ich patriotyzmu, tak jak Heinrich Heine w opublikowanej w 1822 r. relacji z Podróży do Polski, tekstu inspirowanego pobytem u rodziny jego przyjaciela hr. Eugeniusza Brezy w wielkopolskim Świątkowie w pobliżu Gniezna. Teksty te wskazują na kluczową rolę domu rodzinnego w kształtowaniu postawy patriotycznej późniejszych bojowników o niepodległość ojczyzny poprzez pielęgnowanie świadomości narodowej, nauczanie historii ojczystej, a wreszcie wprowadzenie w działalność konspiracyjną na rzecz ojczyzny. Podkreślona zostaje przy tym ich sprawność zarówno w tańcu, jak i w posługiwaniu się orężem.
Dowodem na to, jak duże było znaczenie symboliczne niepodległościowej walki „szlachetnych Polaków” w latach 1830-1831 dla liberalnie i demokratycznie zorientowanej części niemieckiej opinii publicznej, jest skala sympatii okazywanej po upadku powstania wielotysięcznej fali Wielkiej Emigracji. Stereotyp, obecny dotąd w przestrzeni tekstu jako kreacja literacka, staje się dominującym również w przestrzeni publicznej sposobem postrzegania i przedstawiania Polaków. By wesprzeć powstańców, podróżujących przez miasta niemieckie (m.in. Drezno, Lipsk, Erfurt, Würzburg, Marburg, Giessen, Norymberga, Stuttgart, Strassburg), w drodze do symbolicznej „stolicy wolności” – Paryża, organizowano bale charytatywne, koncerty, zbiórki leków i odzieży. Wśród kwestujących na rzecz wychodźców znaleźli się też niemieccy poeci, np. Gustav Schwab, a zwykli mieszkańcy po raz pierwszy mieli okazję zetknąć się bezpośrednio ze znanymi z literatury i doniesień prasowych bohaterami zbiorowej wyobraźni. Zaangażowanie na rzecz „szlachetnych Polaków” było czasem wyrazem politycznej opozycji. Polskim emisariuszom udzielali schronienia np. lipski księgarz Friedrich Brockhaus i doktor Richard Otto Spazier, członkowie tamtejszego Stowarzyszenia Pomocy Polakom. Stowarzyszenia takie gromadziły w swych szeregach członków różnych grup klasy średniej, a udzielając pomocy Polakom stały się miejscem wymiany poglądów oraz sposobem na integrację liberalno-narodowego środowiska.
Silnie utrwaloną w świadomości zbiorowej postać polskiego patrioty-tułacza odnajdujemy również w pracach niemieckich malarzy. Do najbardziej znanych należy obraz olejny Dietricha Montena (1799-1843) (zob. rycina) Finis Poloniae (1832). Monachijski malarz płócien historycznych przedstawił moment pożegnania polskich żołnierzy na granicy polsko-pruskiej. W centrum ukazanej sceny, wśród zrozpaczonych towarzyszy broni, na białym koniu sportretowany został bohater z czasów wojen napoleońskich, książę Józef Poniatowski, który zginął w wodach Elstery pod Lipskiem w 1813 r. Niewielki obraz zawdzięcza popularność licznym kopiom malarskim i litograficznym. O jego obecności w zbiorowej niemieckiej świadomości do czasów współczesnych, jako pewnego rodzaju ikony, świadczy fakt, że zajął centralne miejsce na organizowanej w 2003 r. wystawie „Wiosna jesienią – Europa narodów. Od polskiego listopada do niemieckiego maja 1830-1832”,organizowanej przez Muzeum Kultur Europejskich w Berlinie i prezentowanej również w Polsce, a upamiętniającej polsko-niemiecką solidarność lat 30. XIX w.
Ukoronowaniem fali polonofilii, jaka przetoczyła się przez Niemcy po wybuchu powstania listopadowego i późniejszym przemarszu polskich emigrantów, stały się wspólne wystąpienia w trakcie „Narodowego Święta Niemców” na zamku w Hambach w dniach 27-30 maja 1832 r. W mowie wygłoszonej 27 maja przez jednego z mieszkańców miasta Dürkheim, padły wtedy słowa: „bez wolności polskiej nie ma wolności niemieckiej! Bez wolności polskiej nie ma trwałego pokoju, nie ma dobra dla innych narodów europejskich!” Symbolicznym wyrazem tego porozumienia stała się biało-czerwona flaga, która w tych dniach powiewała obok flagi czarno-czerwono-złotej. Był to ostatni moment, kiedy to zbiegły się ze sobą cele walczących o wolność Polaków i liberalnej części niemieckiego ruchu narodowego, wysuwającego postulaty konstytucyjne, narodowe i społeczne oraz występującego przeciw hegemonialnej polityce Rosji, Austrii i Prus.
Krytyczna refleksja takich autorów jak Heine czy Laube, odcinających się od heroiczno-sentymentalnego nurtu „zachwytu nad Polską” i postawami walczących Polaków z początku lat 30., w latach 40. przeplata się z krótkimi momentami ożywania stereotypu „szlachetnego Polaka” – patrioty i bojownika o wolność, o którym Karl Gutzkow jeszcze w 1836 r. pisał w pracy Zur Philosophie der Geschichte: „Szlachetny Polak, który ślepo rzuca się w niebezpieczeństwo i dopóty wytrwa, dopóki serce bije z honorem” (Gutzkow 1998, 624). Przykładem jest postać Ludwika Mierosławskiego, uwolnionego przez mieszkańców Berlina z więzienia w Moabicie, gdzie przebywał wraz z innymi Polakami, oczekującymi na proces za udział we wcześniejszej konspiracji w Poznańskiem. Był to symboliczny akt solidarności w walce o samostanowienie i gwarancję wolności konstytucyjnych w pierwszych dniach po wybuchu rewolucji marcowej w 1848 r. Poparcie dla Polaków nie było jednak wtedy już tak jednoznaczne, jak w 1830 r., choć pojawiały się jeszcze głosy takie jak opinia Bettiny von Arnim, dopominającej się w piśmie An die Preussische Nationalversammlung (1847) bezkompromisowej solidarności z Polakami, albo Varnhagena von Ense, wstawiającego się za oczekującymi na proces wielkopolskimi powstańcami. Z drugiej strony coraz wyraźniej dostrzegano rozdźwięk między dążeniami do utworzenia zjednoczonego silnego państwa niemieckiego i restauracji Polski w granicach z roku 1772, a także nawoływano do przebudzenia Niemców z „marzycielskiego altruizmu [...] do zdrowego narodowego egoizmu”, jak powiedział podczas „debaty o Polsce” w Zgromadzeniu Narodowym we Frankfurcie w 1848 r. polityk i pisarz, deputowany Wilhelm Jordan.
Wygasanie krótkotrwałej polonofilii i stopniowe rozchodzenie się dróg niemieckiego i polskiego ruchu narodowego, z czym wiązał się spadek popularności stereotypu „szlachetnego Polaka”, przebiegało równolegle do procesu ponownego scalenia systemu Świętego Przymierza i zmianami wewnątrz niemieckiego ruchu narodowego po kryzysie reńskim na początku lat 40. Mobilizacja wokół idei narodu, już nie tylko jako wspólnoty kulturowej, ale też politycznej, a także wokół wyrażających ją symboli, stała się jednym z mechanizmów forsowanego modelu państwa, definiowanego jako twór o jednorodnej tożsamości etnicznej i językowej. Małoniemiecka koncepcja zjednoczenia narodu, tj. projekt zjednoczenia Niemiec pod egidą Prus, przeprowadzona „krwią i żelazem” pod przywództwem kanclerza Otto von Bismarcka i zakończona sukcesem w 1871 r., opierała się na mniej nośnym do lat 40. nacjonalizmie integracyjnym, gdzie wyróżnik narodowościowy stał się kategorią nadrzędną (w przeciwieństwie do tzw. wielkoniemieckiej koncepcji zjednoczenia Niemiec, które miało się dokonać pod egidą cesarstwa austriackiego). W procesie budowania nowej tożsamości zbiorowej poprzez wzmacnianie poczucia przynależności do narodu-monolitu i wyraźne odgraniczenie od „innego” / „obcego”, tym chętniej posługiwano się stereotypami, stanowiącymi coraz częściej negatywne odbicie pozytywnego wyobrażenia o własnej grupie. Dyskredytowanie Polaków poprzez wartościujący opis ich „charakteru narodowego” stało się w ostatnich dziesięcioleciach XIX w. jedną z dominujących strategii stereotypizacji, a równocześnie legitymizowania narodowo-pruskiej polityki wobec mniejszości polskiej na terenach zaboru pruskiego, podobnie jak wcześniej gloryfikowanie Polaków jako „szlachetnych bohaterów” służyło wzmacnianiu poczucia solidarności części Niemców z nimi. Demontaż stereotypu „szlachetnego Polaka” dokonał się poprzez zakwestionowanie cech dowartościowujących „polski charakter narodowy”, a kojarzonych ówcześnie jako jednoznacznie „męskie” i potwierdzające „siłę narodu”, takich jak: waleczność, odwaga i poczucie honoru. W kreowanym wówczas wyobrażeniu Polaka zastępowano je stopniowo nowym zestawem cech, obejmującym skłonność do brawury, irracjonalność, pychę, lekkomyślność i niezdolność do samodoskonalenia, kojarzonych z „kobiecością” czy „zniewieściałością”, czyli ze słabością. Przewartościowanie cech charakteru narodowego Polaków widoczne jest w latach 60. szczególnie wyraźnie w publicystyce i leksykonach konwersacyjnych. Z czwartego wydania Pierer’s Universal-Lexikon czytelnik dowiaduje się, że
„[Polak] daje się [...] szybko zapalić dla wszelkich rzeczy wielkich, podniosłych i szlachetnych; kocha sławę, honor, przepych, przede wszystkim swoją ojczyznę [...]. Ale ta łatwo ruchliwa, zapalna natura warunkuje też słabe strony polskiego usposobienia: szybko zmieniające się i chwiejne wrażenia oraz uczucia, szlachetne zderza się z pospolitym; lekkość ruchów staje się niezależnością i wyuzdaniem, lekkie usposobienie przeradza się w lekkomyślność, szybka zapalność umysłu czyni Polaka niewolnikiem dzikich namiętności, jest on często porywczy, kłótliwy, kocha trunki i gry, a przy tym brakuje jego romantycznemu usposobieniu odpowiedniej skłonności do praktycznie solidnego wysiłku i pracy” (za: Kochanowska-Nieborak 2007, 156).
Tak zmodyfikowany wizerunek „szlachetnego Polaka” stanowił istotną płaszczyznę odniesienia dla budowania własnego wzorca charakteru narodowego. Został on skontrastowanyz nowym i, jak się okazało w następnych dziesięcioleciach, niezwykle nośnym, narodowym autostereotypem Prusaka/Niemca jako ucieleśnienia cnót protestanckiego mieszczaństwa. Symboliczną topografią literacką dla utworów wydawanych w drugiej połowie XIX w. aż do I wojny światowej, regionem, w którym szczególnie często dochodzi do spotkania tych dwóch stereotypowych narodowych wyobrażeń, są wschodnie rubieże państwa pruskiego/niemieckiego, czyli Śląsk, Prowincja Poznańska i Prusy Wschodnie. Jedna z pierwszych powieści tego typu, Soll und Haben (1855) pisarza i publicysty Gustava Freytaga, ukazuje, jak właśnie tam, na styku żywiołu polskiego / słowiańskiego i niemieckiego / germańskiego, realizowana jest cywilizacyjna i kulturowa misja Niemców (Surynt 2004). Ma ona umożliwić zakończenie wewnętrznej kolonizacji niemieckiego Wschodu (→ niemieckie posłannictwo na Wschodzie), rozumianej jako asymilacja Polaków zamieszkujących tereny zagarnięte przez Prusy w wyniku rozbiorów (→ Drang nach Osten). W powieści Freytaga powrócił często eksploatowany w pierwszej połowie XIX w. temat polskiej walki narodowowyzwoleńczej, jednak łączony z nim zestaw stereotypowych wyobrażeń polskich bojowników-patriotów został w tym przypadku gruntownie przedefiniowany. Wybuchająca rewolucja, mająca pomóc w urzeczywistnieniu narodowościowych aspiracji Polaków, obnaża tylko ich nieudolność, kreując heroizowanych dotąd szlacheckich przywódców na pięknych figurantów, którzy nie panują nad podległymi im oddziałami. Ich dostojny wygląd, znajomość francuskiego, maniery i czapka krakuska są jedynymi atrybutami wskazującymi na powinowactwo z dawnymi wyobrażeniami. Warunki, w jakich mieszkają – odrapane ściany, wszechobecny brud, rozpadające się meble, podupadłe, zaniedbane domy (→ polnische Wirtschaft) – oraz nieumiejętność strategicznego planowania walki, pasywność i brak charyzmy, czynią z nich całkowite przeciwieństwo bohaterów narodowych, takich jak Tadeusz Kościuszko. Podlegli im „patrioci” są ukazani jako siejące anarchię, niezorganizowane bandy chłopskie, niezdolne do odbudowy zrębów własnej państwowości, i pospolici przestępcy ogarnięci żądzą grabieży. Opis ich „dzikiego” i „barbarzyńskiego” zachowania odwołuje się do funkcjonujących ówcześnie popularnych wyobrażeń o „dzikich” Indianach (taniec wojenny, zabieranie jeńcowi czapki jako zdzieranie skalpu). Myśl autora wydaje się być następująca: tak jak niecywilizowani Indianie ulegli naporowi „białego człowieka”, tak też „dzicy” Polacy w końcu będą musieli poddać się reprezentującym „wyższą” kulturę Niemcom. O nośności zaproponowanych w powieści nowych wzorców, które pokrywały się z wizją dziejów, lansowaną przez pruskich historyków, takich jak Heinrich von Treitschke czy Johann Gustav Droysen, może świadczyć ponad 60 wydań powieści o łącznym nakładzie 1,2 mln egzemplarzy.
Nie zawsze zerwanie ze stereotypowym postrzeganiem Polaka jako „szlachetnego patrioty” w drugiej połowie XIX w. przybierało formę tak ostrej krytyki jak u Gustava Freytaga. Pochodzący ze Szwajcarii Gottfried Keller, który miał styczność z polskimi emigrantami, działając jako sekretarz szwajcarskiego Centralnego Komitetu Polskiego w latach 1863-1865, ogranicza się do zdystansowania się od naiwnych, heroiczno-romantycznych wyobrażeń swoich współczesnych. W noweli Kleider machen Leute (1874) ucieleśnieniem stereotypu „szlachetnego Polaka” jest krawiec Wencel Strapinski, przypadkowy i niczego nieświadomy posiadacz polskiej czapki podbitej futrem i szerokiego ciemnego aksamitnego płaszcza rodem z romansu. Ten strój, w połączeniu z nieco bladym obliczem o regularnych rysach i melancholijnym spojrzeniem, sprawia, że mieszkańcy małego szwajcarskiego miasteczka Goldach zobaczyli w ubogim młodzieńcu polskiego hrabiego. Krytyka Kellera nie jest jednak skierowana bezpośrednio przeciwko sprawcy zamieszania, zdobywającego szturmem szacunek mieszkańców miasteczka i serce córki burmistrza, lecz raczej w stronę łatwowiernych mieszczan, żyjących stereotypowymi wyobrażeniami wywodzącymi się z literatury trywialnej. Można ją interpretować jako wezwanie do porzucenia przebrzmiałych i nieprzystających do dokonujących się w drugiej połowie XIX w. procesów unowocześniania narodowych imaginacji.
Podobne nawiązania do motywu „szlachetnego Polaka” odnajdujemy także w twórczości urodzonego w tym samym roku, co Keller, Theodora Fontanego, jednego z najważniejszych autorów powieści mieszczańskiej z drugiej połowy XIX w. W jego utworach odnajdujemy przykłady całkowitej instrumentalizacji omawianego stereotypu, który nie pełni autonomicznej roli w narracji, a jedynie umożliwia krytykę „pruskości”. Obraz „szlachetnego Polaka” nie ma tu w istocie nic wspólnego ze sprawami polskimi, służy uwypukleniu problemów wewnątrzniemieckich. Sportretowani przez Fontanego Polacy, np. Levin z powieści Vor dem Sturm (1878), budzą fascynację otoczenia swoją egzotyczną odmiennością od Niemców, jednak obraz ten jest ambiwalentny: spontaniczność przechodzi w niezdrową egzaltację, fantazja graniczy z lekkomyślnością, a zamiłowanie do zabawy z brawurą.
W silnej zjednoczonej Rzeszy Wilhelmińskiej, która na przełomie XIX i XX w. przyjęła kurs na ścisłą integrację ludności, drogi żyjących pod pruskim zaborem Polaków i Niemców ostatecznie się rozeszły. Dążenia do asymilacji ludności polskojęzycznej, przybierające od końca XIX w. do wybuchu I wojny światowej formy coraz ostrzejszych represji, wspierane były przez działalność kulturalną, nakierowaną na wzmocnienie jedności Niemców przeciwko Polakom – rywalom i wrogom. W tej sytuacji nie było już miejsca dla stereotypu „szlachetnego Polaka”. Dobrze ukazują to tzw. Ostmarkenromane (powieści z Marchii Wschodniej; zob. Wojtczak 1998). Określenie to odnosi się do utworów literackich z przełomu XIX i XX w., tworzonych przez niemieckich autorów zamieszkujących na terenie Prowincji Poznańskiej i opisujących problemy miejscowych Niemców, osiedlanych tu w ramach polityki kolonizacyjnej władz niemieckich. Ich autorzy czuli się duchowymi spadkobiercami Gustawa Freytaga, realizując nakreśloną przez niego ideę „niemieckiej misji na Wschodzie”. Traktowali Polaków z pozycji wyższych kulturowo kolonizatorów, przeszczepiających niemiecką kulturę na polski grunt. Posługiwali się przy tym stereotypowymi obrazami swoich polskich sąsiadów, obcych im zarówno narodowościowo, jak i wyznaniowo (→ Polak-katolik i Niemiec-protestant). Na próżno szukać w tych utworach, powstających w warunkach bezpośredniego sąsiedztwa obu narodów, ofiarnych i bohaterskich obrońców wolności. Centralnym wydarzeniem, stanowiącym punkt odniesienia w procesie konstruowania obrazu polskiego patrioty, staje się powstanie w 1848 r. W powieściach takich autorów, jak Berthold Rasmus (Die Sensenmänner, 1908), Bertold Renz (Polnische Gefahr, 1905) czy Ernst Below (Ostmark und Krummstab, 1897), pozytywny obraz „szlachetnego Polaka” zanika, ewoluując w jego zjadliwą karykaturę. Chwytający za broń Polacy to pełne nienawiści do Niemców „fanatyczne masy”, które łatwo podburzyć i poprowadzić do walki. Są oni ukazani jako kłótliwi oszuści, gnuśni, chciwi, zabobonni, chełpliwi, przebiegli i żądni władzy, goniący tylko za własną korzyścią. Ich przywódcy, noszący symboliczne dla polskiej historii imiona Tadeusz, Stanisław czy Jan, są raczej zuchwali niż waleczni, a poddani manipulacji ze strony katolickich hierarchów kościelnych stają się bezwolnym narzędziem realizacji ich interesów. Lektura omawianych powieści musi prowadzić do wniosku, że tak przedstawiani polscy ziemianie są niegodni bycia spadkobiercami szlachetnych patriotów, a ich wcześniejsze marzenia o niepodległości okazują się mrzonką. Niegospodarnością, pijaństwem i skłonnością do hazardu doprowadzili swoje majątki na skraj bankructwa. Jako tacy stanowią całkowite przeciwieństwo pracowitych, oszczędnych, sumiennych i dobrze zorganizowanych w obliczu zagrożenia Niemców. Jedyną szansą dla Polaka, porównywanego w anonimowym opracowaniu nt. stosunków narodowościowych w Prowincji Poznańskiej początku XX w. do „uzdolnionego i miłego, ale źle wychowanego dziecka” (Polen und Deutsche 1897, 13), jest dalsze istnienie jego narodu w ramach Rzeszy Niemieckiej, będącej dla Polaków gwarantem postępu, awansu społecznego warstw chłopskich i uczestnictwa w „wyższej” kulturze.
W odróżnieniu od stereotypu „polnische Wirtschaft” wizerunek „szlachetnego Polaka” nie jest stereotypem „długiego trwania”. Rozwinął się w odpowiedzi na konkretne zapotrzebowanie społeczne i zaniknął wraz ze zmianą sytuacji politycznej. Jego ostatnim, dalekim echem pozostały w niemieckim piśmiennictwie drugiej połowy XIX w. wybrane cechy polskiego charakteru: usłużność, przysłowiowa i typowa dla narodów słowiańskich gościnność oraz „uprzejme, ujmujące formy towarzyskie”, jak również kojarzone z walką powstańczą atrybuty, takie jak czapka krakuska lub szabla w dłoni. Te ostatnie elementy ułatwiały skojarzenia z ośmieszanym i dyskredytowanym pierwowzorem szczególnie w przypadku cieszącego się popularnością także po I wojnie światowej medium wizualnego, jakim była karykatura. Po II wojnie światowej stereotyp „szlachetnego Polaka” bywa przywoływany już tylko w kontekście historycznym, jako świadectwo wyjątkowego epizodu w dziejach stosunków polsko-niemieckich, który umożliwił zbliżenie przedstawicieli obu społeczeństw ponad podziałami politycznymi i kulturowymi. Wprawdzie pewne elementy omawianego wyobrażenia możemy odnaleźć w (zachodnio)niemieckim dyskursie publicznym lat 80. XX w., np. skojarzenie Lecha Wałęsy z postacią Kościuszki (http://www.zeit.de/1980/44/polens-buergerkoenig 1.02.2014), jednak nie zdominowały one obrazu Polski i Polaków, a wizerunek „szlachetnego Polaka” w swojej XIX-wiecznej formie już się nie odrodził. Można w tym widzieć kolejny dowód na czysto instrumentalny, powiązany z konkretną sytuacją historyczną charakter tego stereotypu.
Bibliografia
H. H. Hahn, Niemcy i Polska w Europie. Rozważania nad współzależnością dwóch kwestii narodowych w XIX wieku, [w:] H. H. Hahn, Stereotypy-Tożsamość-Konteksty. Studia nad polską i europejską historią, Poznań 2011.
H. Heine, Historisch-kritische Gesamtausgabe der Werke, t. 3/I, Hamburg 1992.
J. W. v. Goethe, Goethes Gespräche, t. 8, Leipzig 1890.
K. Gutzkow, Zur Philosophie der Geschichte, [w:] K. F. Gutzkow, Pisma, t. 1, Frankfurt a.M. 1998.
A. Kochanowska-Nieborak, Francuzi Północy. Obraz Polski i Polaków w niemieckich leksykonach konwersacyjnych XIX wieku, Wrocław 2007.
E. Kolb, Polenbild und Polenfreundschaft der deutschen Frühliberalen. Zur Motivation und Funktion außenpolitischer Parteinahme im Vormärz, „Saeculum“ 1975, nr 26.
M. G. Müller, Polen-Mythos und deutsch-polnische Beziehungen. Zur Periodisierung der Geschichte der deutschen Polenliteratur im Vormärz, [w:] R. Riemenschneider (red.), Die deutsch-polnischen Beziehungen 1831-1848. Vormärz und Völkerfrühling, Braunschweig 1979.
Polen und Deutsche in der Provinz Posen. Separatabdruck aus dem „Volk“, Berlin 1897.
I. Surynt, Das „ferne”, „unheimliche Land”. Gustav Freytags Polen, Dresden 2004.
M. Wojtczak, Literatur der Ostmark. Posener Heimatliteratur (1890-1918), Poznań 1998.
http://www.zeit.de/1980/44/polens-buergerkoenig (dostęp 1.02. 2014).
Płomińska-Krawiec, Ewa, dr, germanistka, literaturoznawczyni, adiunkt w Zakładzie Historii Literatury Niemieckiej Instytutu Filologii Germańskiej UAM w Poznaniu; praca doktorska: Stoffe und Motive der polnischen Geschichte in der deutschen Erzählprosa des 19. Jahrhunderts, Frankfurt a.M. 2005; obszary badawcze: literatura niemiecka XIX i początku XX wieku, prasa i literatura Prus Wschodnich, stosunki polsko-niemieckie w XIX w., badania nad stereotypami; autorka przekładów na język polski niemieckiej literatury naukowej z zakresu historii i socjologii. Wybrane publikacje: E.T.A. Hoffmann in Posen 1800-1802, Poznań 2004 (wspólnie z Edytą Połczyńską) oraz szereg artykułów dot. Prus Wschodnich.